Nie warto. Jak w ogóle to to ma taką średnią i jak w ogóle można przebić się przez cały sezon to nie wiem. Ja obejrzałem tylko 7 odcinków, ale tylko dlatego, że jestem masochistą.
Skończyłem na takim odcinku co była taka babka co jadła prąd i jadła ten prąd, ale ją złapali mutanci i wszczepili jej ogranicznik, że nie musiała juz jeść. Ale spiknęła się z tym kolesiem co strzelał prądem, a ponieważ ona była od prądu stałego, a on od zmiennego to rozwaliło ten ogranicznik i ona się stała zła i go zjadła, to znaczy chyba wchłonęła bo on znikł kompletnie. No i potem uciekła żeby zjeść prąd ze stacji elektromagnetycznej, ale szef mutantów wymyslił, że nadleci statkiem i w odpowiednim momencie włączy zrewaloryzowaną i skonfundowaną transdencję korelacyjną, co spowoduje, że zjedzony mutant nie zginie podczas jedzenia prądu, ale wyjdzie z jej wnętrza. No i się udało. Babka w końcu trafiła z powrotem do bazy mutantow, gdzie szef postanowił przeprowadzić zmianę DNA tej babki, tak żeby nie jadła już prądu i żeby mogła się stykac z tym mutantem co strzela prądem. Jakby nie mógł wcześniej tego zrobic, ale może zapomniał. Wszystko skończyło się szczęśliwie i fajnie, a zły tropiciel zginął, nawet mu cygaro wypadło z ust.
Generalnie to ten opis jest poważny, tak wygląda bowiem siódmy odcinek tego czegoś. Nawet go ładne laski nie ratują, a szkoda mi tylko X-Menów bo chyba mają mniejszą średnią niż to to. Cóż, dziwy nad dziwami, ale teraz mamy, może nie pokolenie mutantów, a pokolenie internetu, to może stąd taka średnia? Nie wiem...
Włączyłem pierwszy odcinek i przygotowałem się na niezły serial i ......... po minucie wyłączyłem i pozbyłem się wszelkich śladów tego czegoś. Nie wiem jak mógłbym ścierpieć kolejny bezsensowny, nierealny i wręcz śmieszny wyskok czy piruet głównych bohaterów. Nie znam fabuły odcinków, i mógłbym przymknąć oko na marne efekty specjalne ale nie mogę ścierpieć kiedy facet przed kopnięciem beczki musi zrobić pięć obrotów a babka robi trzy obroty zanim zeskoczy z samochodu i kopnie przeciwnika. Nie mam nic przeciwko efektownym scenom walki ale to wyglądało jakby oni byli na konkursie akrobatyki a już nie wspomnę o tzw. spowolnieniu czasu wyświetlania akcji które wygląda żałośnie. Aha jeszcze synchronizacja ciosów z odskakiwaniem przeciwników wygląda mniej więcej tak że przed zadaniem ciosu przeciwnik odskakuje zanim zostaje trafiony poza tym ciosy widocznie nie sięgają celu.
Podsumowując, jeżeli lubisz temat mutantów i nie razi cię denna fabuła ani fatalne sceny walki to jest to coś dla ciebie.
Ja zerknąłem i warto!
Żeby się pośmiać oczywiście :D
Jest jak piszą i wierz mi, to jest lepsze od kabaretu! xD
"Skończyłem na takim odcinku co była taka babka co jadła prąd i jadła ten prąd, ale ją złapali mutanci i wszczepili jej ogranicznik, że nie musiała juz jeść. Ale spiknęła się z tym kolesiem co strzelał prądem, a ponieważ ona była od prądu stałego, a on od zmiennego to rozwaliło ten ogranicznik i ona się stała zła i go zjadła, to znaczy chyba wchłonęła bo on znikł kompletnie. No i potem uciekła żeby zjeść prąd ze stacji elektromagnetycznej, ale szef mutantów wymyslił, że nadleci statkiem i w odpowiednim momencie włączy zrewaloryzowaną i skonfundowaną transdencję korelacyjną, co spowoduje, że zjedzony mutant nie zginie podczas jedzenia prądu, ale wyjdzie z jej wnętrza. No i się udało. Babka w końcu trafiła z powrotem do bazy mutantow, gdzie szef postanowił przeprowadzić zmianę DNA tej babki, tak żeby nie jadła już prądu i żeby mogła się stykac z tym mutantem co strzela prądem. Jakby nie mógł wcześniej tego zrobic, ale może zapomniał. Wszystko skończyło się szczęśliwie i fajnie, a zły tropiciel zginął, nawet mu cygaro wypadło z ust."
Serio bylo tak w serialu czy sobie zartujesz? :P
Było, bodajże piąty odcinek "Kilohertz". Obejrzyj.
EDIT: A może siódmy jak wcześniej pisałem, nie pamiętam.