A juz sie zaczelam zastanawiac czy ze mna jest cos nie tak ze jakos nie zalapalam tego zakonczenia. Ufff... Czyli jednak mialam racje - zepsuli :/
Serial przez 96% zaskakiwał, wplatał wątki religijne, jak dla mnie dostrzegalne były nawet elementy rytualne, bardzo skomplikowana historia rodzinna, dziwna relacja głównego bohatera z Weroniką. Bardzo fajny serial.....ale zakończenie........ no nie....Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego ludzie objęci tym paktem zabijali się? Ok, wiem by chronić swoje dzieci ale dlaczego te dzieci były zagrożone? Przecież biznesmeni według mnie, nie robili nic sprzecznego z "polityką" prowadzoną przez właściciela hotelu. Skoro za tym wszystkim stała tylko 1 osoba to nie mogli połączyć swoich sił by się jej przeciwstawić??? Po co właściciel hotelu zadawał sobie tyle trudu np: zamówienie obrazu - ok dla zastraszenia, ale serio potrzebował do tego obrazu ręcznie malowanego?
wiele osób, w tym również ja zadaje sobie te same pytania.
Akcja serialu świetna, wartka, ciekawe wątki, niestety urwane. Zakończenie - długo zadawałam sobie pytanie, czy to ja jestem jakimś wiecznie niezadowolonym malkontentem, czy może rzeczywiście było ono słabe?
Trochę mi ten serial przypomina książki Harlana Cobena, gdzie pomysł jest zwykle dość ciekawy,akcja intrygująca ale samo rozwiązanie i zakończenie pozostawia zawsze (przynajmniej dla mnie) niedosyt. To tyle.
Acha, zastanawia mnie dlaczego ludzie z grubą kasą prawie zawsze w tych naszych serialowych realiach mają tak zimne, minimalistyczne wnętrza domów? brrrrr
O ile rozumiem to sam Daniel zamówił ten obraz, zresztą on też zapoczątkował całą akcję - według Weroniki był "Sarą", czyli informatorem. Łącząc to z końcówką, gdzie hotelarz mówi, że to Daniel wymyślił pakt układa się to w jakąś całość - miał wyrzuty sumienia po tym, jak wymyślony przez niego sposób doprowadził faktycznie do spalenia dziecka (nagranie), dał cynk bratu, zamówił obraz, wyspowiadał się, polecił bratu opiekę nad synem, popełnił samobójstwo, z punktu widzenia reszty paktu logiczne, bo wpadł. Choć z drugiej strony, jeśli chciał chronić syna czy nie powinien dokładnie wytłumaczyć sytuacji Piotrowi? Jeśli liczył na to, że Piotr nie pociągnie tematu to po co w ogóle jego opieka nad nie znanym mu bratankiem, jeśli liczył, że Piotr zagłębi temat to zostawianie go z tak niewielką ilością informacji to ryzykowanie życiem syna. No, ale jeszcze Daniel wypada w miarę logicznie, potem jest gorzej.
Bogusz też był w momencie śmierci obiektem śledztwa, więc można się domyśleć, że w pakcie wpadka = śmierć (choć to trochę zbyt mocne, jak na "dziedzinę", gdzie noga często może się podwinąć). Pytania na które nie poznaliśmy odpowiedzi to po co bodajże Merta przekupił notariusza i wciągał dalej w sprawę Piotra? Jednocześnie było to nagrywane, nagrywali po prostu śmierć, czy ze względu na Piotra? Po co dawać mu dowody i jednocześnie zbierać na niego - słabe - haki? Czemu wszyscy tak dawkowali informacje, nawet mając zginąć, co - jak powiedzieli trochę to ich dzieci był bezpieczne, ale jakby powiedzieli więcej mogłyby już zginąć mimo ich własnej śmierci, skąd znali granicę?
Czy faktycznie hotelarz był szefem? Padł trochę za łatwo, nie wydaje się, żeby był w tak słabej pozycji, że wymianę zakładnik za dowody przeprowadzał nawet bez sprawdzenia Piotra pod kątem broni. Innymi podejrzanymi są postaci grane przez Chabiora (ale czy faktyczny szef kręciłby się w KPRM, spotykał osobiście z ministrem?) i Fronczewskiego (to nie było tylko jedno spotkanie z grupą studentów, były one prowadzone dalej, także czy mógł nie zauważyć układu między podopiecznymi, nie zostać wciągniętym, bądź samemu go nie założyć?) - choć postać kryjąca się znowu aż tak w cieniu pociągająca do tego stopnia za sznurki też byłaby naciągana. Z drugiej strony to z hotelarzem rozmawiała przez telefon Elżbieta, także to przez niego przynajmniej przechodził kontakt ze służbami.
Co było takiego dziwnego w wątku głównego bohatera z Weroniką? Raczej dziwny był trójkąt bracia-Ewa, nie wiadomo co faktycznie działo się w rodzinie na linii ojciec-matka-synowie .
Dużo pytań bez odpowiedzi, tak jakby miał być drugi sezon którego raczej nie będzie, szkoda zmarnowanego potencjału na serial przynajmniej na poziomie drugiego detektywa.
no wiesz dość dziwne pytanie, wiele razy już filmweb nawalił , na HBO GO...pokazują już oficjalny zwiastun jak dobrze poszukasz to w sieci też go znajdziesz
Za tym nie stała tylko jedna osoba - Hotelarz. Przez lata pakt istniał, to była dość spora grupa biznesmanów - logiczne, że przez lata KTOŚ lub inna potężna grupa ( Łysy facet z teczką jako reprezentant) się o tym pakcie dowiedziała i uznano, że warto mieć w garści tych wszystkich ekonomistów trzęsących Polską. W grę weszła prawdziwa kasa i prawdziwe zastraszenie, któremu widocznie nawet wszyscy biznesmeni razem wzięci nie mogli się przeciwstawić.
Hotelarz gra tu rolę takiego socjopaty, któremu się to podobało, nie miał skrupułów, być może on sprzedał informacje o pakcie? Nagrywał przecież filmik z pożaru, gdy inni byli w szoku. Pewnie wierzył, że dużo wygrał, że od teraz jest jak Bóg bo wykosił innych, nic nie tracąc a do tego świetnie się bawił i co NAJWAŻNIEJSZE przysłużył Temu Wyżej, który przechwycił pakt i mógł odtąd decydować o życiu paktowiczów. Hotelarz miał pewnie dużo swobody w tej "zabawie" np zabicie Weroniki mogło być jego pomysłem, ale to już są takie fajne niedopowiedzenia, które można sobie samemu intepretować do woli.
Pozdrawiam
Absolutnie zgadzam sie. Jestem baaaardzo rozczarowany. Ogolna ocena serialu byłaby 8 ale przez zakończenie wystawiłem 7. Zastanawiałem sie nawet nad 6, bo tyle jest dla mnie niezrozumiałych rzeczy ze aż sie dziwie ze tak wysoko oceniłem ten serial. Ale jak juz ktoś wcześniej napisał, tak dobry serial z tak dobrym wątkiem spieprzony jednym finałowym odcinkiem....
Ja w wątkach niewyjaśnionych i niedopowiedzianych widzę dużą zaletę. To przestrzeń zarówno do własnej wyobraźni jak i do kolejnych odcinków.
Nie wiem, czy myśmy oglądali ten sam film? Dla mnie zakończenie ok! Wyjaśniło się, winni siedzą albo nie żyjaa i nie istotne jakie robili interesy! Zastrzaszali swoich ludzi skutecznie i całość bardzo dobra.
Też miałem taką nadzieje. Wszystko się składało ku temu. Kłótnia z synem, spowiedź, palenie obrazu, a przede wszystkim to że Grodecki ciągle żył mimo, że wszyscy wiedzieli, że dłubał przy sprawie. Zakończenie wydaje mi się niespójne. No bo jak wytłumaczyć dlaczego zginąć mieli członkowie paktu? Dlaczego ginęli akurat w taki brutalny sposób? Skąd się brał kamerzysta? Trudno uwierzyć, że tak potężne persony grzecznie wskakiwały pod pociągi, ginęli w wypadkach i podpalały się. Mieli dosyć władzy aby przedstawić się "egzekutorowi" paktu. Wobec powyższego śmieszy mnie, że wszyscy zbliżający się do prawdy od razu ginęli, a Grodecki śmigał sobie po całym mieście, a potem zatłukł hotelarza gołymi rękami. Skoro to było takie proste czemu nikt nie spróbował tego wcześniej ?
Spore rozczarowanie. Pomimo typowych problemów Polskich produkcji (Dźwięk!) serial oceniam całkiem pozytywnie, trzymał w napięciu. Pytanie do tych, którzy znają "oryginał" czy tam również gościem stojącym za wszystkim okazał się gość wrzucony na 5 minut przed końcówką? Trochę to wygląda jakby w połowie zmienili się scenarzyści z myślą "kurde narobiliśmy wątków a tu ostatni odcinek, wiecie mam genialny pomysł...." Bo w jakim celu tyle wątków prowadzących donikąd, wojskowa PRL-owska przeszłość Ojca, tajemniczy biznesmeni (grani w dodatku przez etatowe czarne charaktery Polskich seriali i filmów czyli Janusza Chabiora i Przemysława Bluszcza), kuszący ministra. Do czego miało prowadzić spotkanie z Fronczewskim (mocno niewykorzystany potencjał).
Ja właśnie obstawiałam, że to Fronczewski stoi za tym wszystkim, chociaż miałam nadzieję, że zakończenie będzie o wiele bardziej zaskakujące. A tu totalna klapa.
W pełni się zgadzam, czuję się nawet oszukany bo fabuła gęsta, dużo wątków, niewiadomych a na końcu? LIpa. Serial uważałem za bardzo dobry a po zakończeniu nie wiem czy w ogóle bym komuś go polecił
Ja polecam, bo serial jest bardzo dobry (zwłaszcza oglądany jednym cięgiem) a zakończenie jest o wiele bardziej klarowne niż w oryginale (jakkolwiek zgadzam się, ze tak jeden i drugi scenariusz pozostawia wiele do życzenia)
Straszne rozczarowanie. Po całkiem niezłym serialu wyróżniającym się z ogólnopolskiej mizerii spodziewałem się lepszego zakończenia. Miałem nadzieję na jakiś niesamowity zwrot akcji, po którym będę zbierał zęby z podłogi, a dostałem oczywistość, która kiełkowała w umysłach widzów mniej więcej od połowy sezonu. Zawód, zawód, zawód. Kiedy obraz w scenie "poznaniowej" dopiero się wyostrzał w pierwszej chwili pomyślałem, że to być może brat głównego bohatera, który sfingował swoją śmierć. W połączeniu z ojcem mógłby wyjść z tego całkiem niezły suspens.
a gdzie mozna obejrzec online ten 8 odc? szukam i szukam. Skad wy go macie? w tv jest dopiero dzisiaj
jak można sfingować własną śmierć poprzez spalenie, skoro wyraźnie widać że to on się podpala? xD
ojciec jako główny czarny charakter to byłoby najbardziej głupkowate i najbardziej pretensjonalne zakończenie, dlatego obawiałem się właśnie takiej końcówki.
całe szczęście, że oszczędzili nam tej żenady, choć ogólnie niestety serial i tak wypadł dosyć słabo.
niby gładko się ogląda, niby wciąga, niby ładne ma zdjęcia, ale fabularnie to od początku jest porażka. i widać to szczególnie wyraźnie kiedy sprawa zostaje rozwiązana.
ale nie chodzi o to jak się serial kończy, tylko o to jak jest budowany - tutaj każda mocna scena, każdy suspens, jest tylko po to żeby budować napięcie, zaskakiwać, udawać że ma jakiś ukryty, głębszy sen, ale suspens jest tu celem nadrzędnym, celem dla samego celu, który finalnie nie układa się w logicznie poprowadzoną fabułę.
chyba że sezon 2 coś jeszcze porządkuje, ale mam nadzieję, że opowiada już zupełnie oddzielną historię, bo nie wierzę że twórcy mogli jeszcze uratować tą opowieść, już prędzej spartolili zupełnie.
Jak dla mnie dobre zakończenie. Poświęcili kilku mniej ważnych i tyle. Jakby się wszystko wyjaśniło byłoby to typowo amerykańskie, dobro zwycięża blablabla.
kończenie wątków jednym krótkim zdaniem albo nie kończenie ich w ogóle to jeszcze gorsze rozwiązanie. Niedopowiedzenia trzeba umiejętnie zrobić i to najlepiej do wątku głównego a nie do każdego jaki był w zasadzie. Przydały by się chociaż w miarę klarowane wyjaśnienia a nie takie po łebkach kompletnie. Dobro absolutnie nie powinno zwyciężyć, uważam, że końcówka powinna być jeszcze mocniejsza, ze śmiercią Cieleckiej.
Niewyjaśnione wątki a zwyciężanie dobra to dwie różne rzeczy i warto je rozrożniać. Akurat w amerykańskich serialach nie widziałem takich amatorskich niedopowiedzeń, więc czasem warto wziąć przykład od nich.
Wielka szkoda, bo serial był świetny, a zakończenie powiało potworną tandetą. Ukazanie mózgu zła niczym z 50 twarzy Greya .
Zakończenie najgorsze z możliwych, okazuje się, że główny bohater miał jakiegoś niewyobrażalnego farta, skoro wszyscy wokół niego ginęli, a on chyba nawet ani razu nie był śledzony. Na koniec zabija szefa mafii gołymi rękoma, szefa, którego wszyscy się tak boją że skaczą pod pociągi. Wychodząc jak gdyby nigdy nic z hotelu, gdzie przed sekundą ludzie szefa ośmiornicy uwalniają jego bratanka. Jak do 5 odcinak wszystko trzymało się kupy, a co najważniejsze - realiów; tak w ost. odsłonie absurd gonił absurd. Oni naprawdę oczekiwali, że ten hotelarz, będzie największym zaskoczeniem?
Ja nie liczylam na dobre zakonczenie bo ogladalam oryginalny serial ''Mammon'' (norweski) na podstawie ktorego ''Pakt'' byl zrobiony, jedyna wyrazna roznica bylo to ze w poskiej wersji ojciec byl bylym wojskowym, a w norweskiej pastorem (wiadomo skad ta roznica :) ).
Dobra wiadomosc dla osob ktorym sie ''Mammon'' tudziez ''Pakt'' podobal, od 3 stycznia 2 sezon ''Mammon'' w norweskiej tv. Moze polskie HBO tez kupi prawa autorskie... kto wie :)
Ciężko będzie im odkręcić tą kaszankę, którą odstawili w 6 odcinku (mówię oczywiście o polskiej wersji), ale nich próbują :-)
Norweskiej wersji jest jeszcze gorzej :) ale mysle ze 2 sezon bedzie o zupelnie innej sprawie, wiec nie wiem czy beda cos odkrecali ....
Mówisz kaszankę, bo widać, ze musisz mieć wszystko na tacy, nie potrafisz się domyślić, ze ten hotelarz nie był szefem, tylko pionkiem i się wystawił Dorocinskiemu by ratować swoje dziecko. A jednym z tych ludzi co kręcili tym wszystkim, był ten łysy który wyszedł chwilę wcześniej od niego zanim Dorociński tam wbił.
Tej wersji nie brałem pod uwagę, bo wyszło by na to, że szefem jest gościu, który jako jedyny przez cały serial miał oczywisty związek z "paktem". Gdzie tu zaskoczenie? Twoja wersja to oczywista oczywistość, której chyba nikt nie chce brać pod uwagę, do końca wierząc, że zakończenie jest bardziej pogmatwane ;)
Innymi słowy byłoby to jeszcze głupsze zakończenie niż zakładałem.
Jak to się stało że ten koleś co zderzył się z drzewem zrobił to dokładnie wtedy kiedy tego chcieli co do minuty a inni sami o tym decydowali ( pociąg)?
inni tak samo, przecież ten kamerzysta musiał wiedzieć wcześniej kiedy i gdzie to się stanie
On go nie zabił golymi rękoma. Babka trzymała pistolet w ręku a jak jechał windą słychać strzał-ona go dobiła.
smieszne jest to ze taki wielki boss a spotyka sie z dorocińskim tak po prostu na placu budowy ,bez ochrony i zabezpieczenia wystawiony jak kaczka do ostrzału
W normalnym życiu, taki wścibski dziennikarz w dodatku brat Daniela zginąłby w ciągu dwóch dni. A tutaj zaskoczę Was - to serial i główny bohater MUSI się trochę poślizgać, trochę ponaciągać akcję. Został pobity, porwano mu bratanka ( Kuba został porwany przez Piotra, a nie przez Daniela) trochę nierealnie ale jednak uniknął wybuchu bomby, zabójca Nawrota śledził jego samochód, zabito mu dziewczynę, uwikłano w morderstwo, zatrzymano ( CBŚ go uratowało z aresztu). Także całkiem nieźle odwracano uwagę od tego, że nie został zabity od razu, bo wiadomo, że mógł zginąć na 1000 sposobów i 1000 razy w ciągu tych kilku dni. Ale no film to film i też ma swoje prawa:)
Plus właśnie szefowa CBŚ - jako że nie chciała chyba łamać serca Weronice zabijając jej chłopaka, mogła wpłynąć na hotelarza i namawiać go na inne środki zastraszenia i odciągnięcia Piotra od całej sprawy.
Kuba został prawny przez Piotra??? tego granego przez Dorocińskiego?
a przez Daniela na pewno nie, bo nie żył, więc twój wywód w tym miejscu co najmniej niejasny jest
Świetny serial, tylko... no właśnie tylko to zakończenie.
Gość "hotelarz" trzęsie całą polską. Zabijają się przez niego biznesmeni, kumple, odwala ministra z rządu, kryje go CBŚ. A nasz bohater wchodzi sobie do budynku zabija szefa wszystkich szefów gołymi rękami.
Modelowo zwalone zakończenie.
Szkoda...
A jeszcze jakby tego brakowało, chwile wcześniej uprzedza tego "Szefa wszystkich Szefów" o wizycie ;) Wchodzi do budynku z uśmiechem na ustach, z bronią (sick!), nikt go nie kontroluje, nie widać żadnej ochrony ....patologia.
Ale to nie hotelarz trząsł tą grupą, on był kolejnym pionkiem, który musiał zginąć. Nie zauważyłeś, że wcześniej wychodził z budynku ten łysol? To on byl pewnie przedstawicielem tej grupy trzymającej wszystkich w szachu.
Tak jak pisałem post wyżej, tej wersji chyba nikt nie che brać w rozważania, bo byłoby to pójście na największą łatwiznę w historii kryminalnych seriali ;) Ale jeśli tak jest, to spierniczyli, to jeszcze bardziej....
Miałam nadzieję, że na koniec zostanę totalnie zaskoczona, że to, co wymyślono zmasakruje mój mózg. Ta seria miała być jedną z lepszych rzeczy jakie ostatnio oglądałam (klimat <3 muzyka <3 Dorociński <3), ale niestety końcówka wszystko zepsuła. A potencjał był przeogromny.
Nie rozumiecie, że to nie ten hotelarz stał za tym wszystkim, tylko ten łysy gośc co chodził z teczką i składał propozycje pracy? Zakończenie dobre