Ok, głowni bohaterowie to nastolatki, a matka to niepijąca alkoholiczka z wiecznie tym samym wyrazem twarzy. W pierwszym sezonie wydawali mi się bardziej rozgarnięci. Drugi sezon to festiwal bezmyślności i wręcz obrazy dla inteligencji. Skoro klucze pojawiają się kiedy ich najbardziej potrzeba, w trzecim sezonie...
Do wszystkich płaczących i mających pretensje o to, że Duncan w serialu okazuje się gejem.
Raz - w komiksowym oryginale też jest gejem, więc tutaj nie jest to żaden wymysł Netflixa ani nie jest wciskany na siłę. Po prostu wzięto postać z komiksu z "pełnym jego asortymentem". Ja też nie lubię wciskania wszędzie na siłę...