uderzyło mnie, że ten sam człowiek śpiewa tak ujmującą piosenkę i zarazem gra taką swinię. w tym samym filmie... ;/
śpiewa cudownie, ma taki ciepły głos, ale jestem ciekawa z kąd on się wziął w filmie ? nigdy wczesniej o nim nic nie słyszałam ...
piosenka jest sliczna (moja ulubiona obok bezsenni, test of a man, piekna i sa takie chwile), Terence Jay super spiewa.... a co do roli..... nie on sobie ja wybrał... każdy nie objerzał jeszcze filmu Green Street Hooligans to powieniem polecam pozdro for all=*
a co jest dziwne to fakt, ze jak mowi to jego glos jest przecietny (moznaby powiedziec, ze momentami denerwujacy :P) a w piosence jest po prostu... WOW! gleboki, wprost cudowny! :]