Film jest zdecydowanie wart obejrzenia... Jest to w zasadzie typowy film o zemście (jak np. kruk)
ale mam kilka ciekawych zwrotów i zawirowań jeżeli chodzi o taki schemat.
Bardzo interesująca jest postać głównego bohatera "V". Któremu głosy bardzo umiejętnie
użyczył Hugo Weaving.
Akcja jest bardzo dobrze wkomponowana w fabułę filmu. Historia nie jest wymówką żeby
pokazać takie sceny jak to ma miejsce w nowszych filmach.
Treści które niesie z sobą film są warte wysłuchania i chwili zastanowienia.
Na uwagę zasługuje też muzyka..np. moment w którym główny bohater puszcza w szafie grającej piosenkę Cat Power. Scena zawsze na mnie działa.
Eee, jak na "typowy film o zemście" za dużo w nim politycznych i społecznych tematów. To jest w pierwszej kolejności opowieść o pewnym reżimie i jego upadku (czy raczej początku upadku), motyw zemsty jest na co najmniej drugim planie.
Yyy szkielet filmu stanowi typowa zemsta.. Super silny bohater mści się na swoich oprawcach.. cała ta polityka to tylko (wyjątkowo ciekawa moim zdaniem) otoczka.. tło dla czystej opowieści o zemście..