:Solidarności" niepowtarzalnego ruchu społecznego w historii świata, z 10 mln członków, którzy obalili komunizm i bolszewie nie tylko w Polsce - a teraz ci co rządzą ponad 20 lat a których ten ruch wyniósł na szczyty nie potrafią albo nie chcą w godny sposób czcić ( nie uczcić bo winno być to stałe a nie okazjonalne) tego fantastycznego zwycięstwa, nie ma świeta, żadnych powaznych pomników, zapomniało sie o tych najważniejszych ( czyli m.in. "ojcu"), warcza na siebie koledzy z jednego steropianu, ku uciesze towarzyszy i funkcjonariuszy - to oni wyrezyserowali ten spektakl, a aktorzy grają bezbłędnie. Identyfikuje sie z Maja Ostaszewską bo jestem z jej pokolenia, wstyd mi za tą obecna "nędzę" historyczną, i to obrzygiwanie sie nawzajem zamiast czczić kult "Solidarności", i jak w międzywojniu wychowywać patriotów na bohaterskich faktach historycznych - taplamy sie w tym blocku karmieni jakąś zachodnia komercyjna papka brukselską, internacjonałami, i biczowaniem własnego narodu.