właśnie, jestem już prawie miesiąc po obejrzeniu filmu, a nadal nie można go ocenić. przyjemna komedyjka, warta obejrzenia dla miłośników horrorów komediowych

Kilka jump-scare? Prawda, ale kilka jump-scare-ów na minutę. Film okropnie ich nadużywa. I to nie tylko jako celowy efekt, ale jako metodę przykrywania błędów montażowych lub błędów oświetlenia planu. Ja tego nie znoszę, przestało mnie to śmieszyć gdzieś we wczesnej podstawówce.

Wiele dowcipów opiera się na kontynuacji lub przeniesieniu fragmentów akcji z zupełnie innych filmów. Mnie to nie odpowiada, ale pewnie niektórym zagorzałym fanom Harry Pottera (lub innych filmów dziejących się w szkołach z internatem) będzie to odpowiadało.

Ogólny pomysł scenariusza jest raczej fajny i nawet dość łatwo wybaczyć na siłę dorobioną poprawność polityczną o przeciwstawianiu się szczelinowaniu bez sensownego wkomponowania tego w całość akcji. Dla mnie całość nie jest zła, tylko okrutnie tandetna. Nawet jak dowcipy były fajne i śmieszne, to sposób ich przedstawienia słabiutki.

Jak tylko czytam komentarz, gdzie wątek o szkodliwości szczelinowania to "na siłę dorobiona poprawność polityczna" to mi się śmiać chce. Mnie ideologii kolego.

No właśnie o to chodzi: wystarczyło wymienić jakiś modny polityczny temat a już się śmiejesz. Ja jestem bardziej wymagający od artystów filmowych, do śmiechu nie wystarczy mi przysłowiowe "zgięcie palca".

Ogólnie tak, w sprawnym tempie się toczy i jakby jest skupiony na jednym wątku. Na pewno lepszy film niż "Paul", ale wciąż trochę zbyt prymitywny. Pegg, Frost i Sheen dają tu z siebie tylko 50% i takim mięsem armatnim są. Lore szkoły marnie zbudowany został i można było dać więcej ciekawostek, lub chociaż bossa na koniec czy mutanta, który by mówił ludzkim głosem.

No i te efekty... niby są potwory na ekranie, a w sumie ich za bardzo nie ma, bo ujęcia krótkie i ciemne. Kilka fajnych efektów gore, ale za mało samej walki z potworami dano, to chyba najbardziej rozczarowuje w takim filmie. Ale ogólnie ogląda się przyjemnie i tyle.