VD szpagatował i tańczył, a potem robi się tak okropnie głupkowato, że wytrzymałem pół godziny. Szajs.
Może to co napisze będzie głupie ale ten film jest u mnie na piątym miejscu z moich top 10 filmów Van Damme'a
Dokładnie, głupkowatą komedię trzeba też umieć zrobić, przykładem jest The Hitman's Bodyguard z Reynoldsem.