Takie filmy trafiaja sie wyjatkowo rzadko. Oczywiscie przeszedl niezauwazony, bo jakzeby inaczej - film bez bez reklamy, efektow specjalnych, bez bohaterow w obcislych gaciach i laserami w oczach. A jednak to wlasnie Submarine i mu podobne tytuly przejda do historii kinematografii, a gnioty z polki "blockbaster" trafia na jej smietnik.
Na plusy wlasciwie wszystko - fenomenalne aktorstwo wszystkich bez wyjatku (na 6+), doskonala scenografia, wyjatkowa charakteryzacja aktorow (te podkrazone oczy), fantastyczne zdjecia i dobra muzyka. Calosc spieta dobrym, bo niewydumanym, zyciowym scenariuszem z subtelnymi, a mocnymi wstawkami w rodzaju "lekcja biologii w szkole" (az ciarki przechodza czego musza sie uczyc dzieci - w 100% patologiczny system edukacji).
Ciekawa sprawa, ze w klimatach trudnej mlodosci w tym chorym swiecie najlepiej czuje sie kino europejskie (w/g mnie), jednak na szczescie nie tylko np: Juno, Garden State, Bacheha-Ye aseman, Kabluey, Girl Interrupted, Umi ga kikoeru, It's Kind of a Funny Story, Middle of Nowhere, Adventureland i inne.
Rozpisalem sie, ale nawet nie wiecie jak cholernie sie ciesze, ze jeszcze takie filmy sa krecone.
Zgadzam się w 100% Ja uwielbiam TAK kręcone filmy. Submarine jest akurat niewątpliwie moim ulubionym filmem ze wszystkich, jakie obejrzałam. Niesamowite, ale wzruszam się nawet jak o nim pomyślę.
I w sumie nie szkoda, że przeszedł bez echa. Lepiej, że jest taki nieznany, można powiedzieć tylko dla wybrańców z dobrym gustem filmowym :)