Niestety - zamiast porządnego dokumentu Scorsese zaoferował nam mdłe wspominki przyjaciół i żon. Całe, obszerne (a czasem i kluczowe!) fragmenty z życia Harrisona zostały pominięte, muzyki też nie było tak dużo, jak powinno... Sacharyna sączy się z ekranu całymi strumieniami, zapewne dlatego, że nie zapytano o zdanie...
więcejTrudno powiedzieć, czy Scorsese ma już swoje największe osiągnięcia za sobą, czy też jest to tylko zadyszka i przedsmak czegoś większego (prywatnie czekam z niepokojem i nadzieją na obraz o Sinatrze). Szkoda jednak, że obraz o Harrisonie jest niewypałem i bardzo niewiele nam o tym człowieku mówi.
Więcej o filmie...
i właściwie nie wiadomo czemu, bo dokument świetny, bardzo staranny, wyczerpujący, wnikliwy, oparty o znakomite materiały źródłowe, inne dokumenty, zdjęcia, no i wywiady: z Paulem, Ringo, Claptonem, Monty Pythonami i innymi bliskimi George'a.
"Got my mind set on you" nie jest może najlepszą piosenką George'a (tu...