O niebo smieszniejszy niz Junior. De Vito i Arni wspaniale sie uzupełniają (sic!)
nie da sie ukryć junior to cienki film zeby nie powiedzieć ze nie wypał ..wogule mnie nie śmieszył
Dla wielu jest zupełnie na odwrót, ale ja tymczasem zdecydowanie bardziej wolę "Bliźniaków", bo to naprawdę cholernie zabawny film. Oni rzeczywiście są do siebie łudząco podobni...
Świetna komedia.
Dobór aktorów jest fatalny. Są do siebie tak podobni, że cały czas ich myliłem - nie wiedziałem czy to akurat scena z DeVito czy ze Schwarzeneggerem.